O czego by tu (ponownie) zacząć?
Od tego jest ten blog. Sama zadawałam sobie to pytanie kiedy zaczynałam pracę makijażystki. Wtedy łapałam się za cokolwiek. Teraz trzeba by zacząć z sensem.
Odkupienie wszystkich perełek naraz jest praktycznie niemożliwe.
Bezładne kupowanie wszystkiego, co tanie, doraźnie ratuje sytuację-ale potem będzie z tym bałagan.
Muszę powiedzieć, że niestety z tzw. średnią półką, która wydawałaby się złotym środkiem straciłam bieżący kontakt, skupiając się na kompletowaniu opartej głównie na MAC-u kolekcji. Krótko mówiąc-jestem rozpuszczona jak dziadowski bicz!
ZACZYNAMY ODBUDOWĘ, niezupełnie od zera, bo coś jednak ocalało:
Jeden
raz w życiu opłaciło się być mniej profesjonalną i opuścić sesję przed
jej zakończeniem zostawiając mini zestaw do poprawek. Dzieki, Korzewa :)
Postanowienie jest takie (zawsze warto jakieś mieć, żeby wiedzieć od czego się odchodzi):
1. badam, przeszukując internet, tzw. dupes, czyli tańsze odpowiedniki wysokopółkowych przebojów,
2. kupuję na bieżąco najpotrzebniejsze rzeczy z myślą o konkretnych zdjęciach,
3. słucham się mądrzejszych i bardziej doświadczonych ode mnie, czyli ukochanych Pixiwoo, Lisa, Charlotte, czy "naszej" Kasi w poszukiwaniu sprawdzonych szlagierów, których do tej pory nie poznałam.
Jestem tym nawet nieco podekscytowana. Moja karta-mniej.
Są jeszcze "ogryzki" , czyli kosmetyki bez których się obywałam na sesjach i malowałam się nimi sama. Szminki miały swoją paletę Japonesque (chlip!) gdzie leżał kawałeczek każdej, więc też większość jest:
Bogactwo z domowego pudełeczka:
Przy okazji, żeby się już nad losem nie rozczulać, pragnę zamieścić wielkie DZIĘKUJĘ:
dla Kasi za uratowanie mi tyłka i udostępnienie swojego kuferka-mogę dzięki temu zarabiać na swój,
dla Wiki za przyjazd do Wrocławia tylko w celu odlania,odsypania mi ze swoich zasobów czego się da,
dla Paulinki za pomoc w poszukiwaniach w dniu kradzieży kufra,
dla Piotrka za obstawę podczas poszukiwań o świcie na niedzielnych targowiskach,
dla mojej Małgosi która mi od zawsze pomaga śląc zamówione paczuszki z USA.
dla Brala za czerwone pudełeczko :)
I dla wszystkich za wsparcie i dobre słowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz