środa, 12 czerwca 2013

Black&White dla Ditogear- i ZAKUPY #1

Pierwsza praca po "tym" przyszła prędko - i od razu okazała się być dosyć nietypowa.
Mam pomalować Mike'a, którego kolor skóry wymyka się z MAC-owej skali.
W palecie powierzonych mi kosmetykow brakło niestety odcienia "heban", a taka barwę skóry ma bohater spotu reklamowego dla Dito Gear. W zasadzie wszystkiego brakło ;).


Na planie wszystko było czarno-białe, idealnie symetryczne, prostopadłe i minimalistyczne, co dość wiernie odzwierciedla naturę Twórców-rekordowych tego dnia w ilości perfekcjonistów na m2 plus kot.
Filmik zza kulis znajdziecie tu. Pierwszy raz widziałam ustawiany plan niemal przy pomocy suwmiarki.

Studio minimalistów.

Mike domaga się aplauzu.

Jest na mapie Wrocławia przyjemne miejsce gdzie można dostać "na już" wszystko, co potrzebne do charakteryzacji: Kontact przy ul. Komuny Paryskiej, i tam skompletowałam najniezbędniejszy zestaw:
Początek nowej kolekcji:
Dermacolor D17, Concealer Circle no2, puder ryżowy, krem Invisible Matt, Dermacolor Fixerspray.



Problem z ciemniejszymi odcieniami skóry jest taki, że polski rynek jest mało przygotowany na ich malowanie. Podkład to jednak małe miki- jak go zmatowić to wbrew pozorom cięższe wyzwanie. Wiele pudrów, o których mówią, że są transparentne, na skórze ciemniejszej niż np. NC 40 będzie wyglądać sino.
 Użycie brązerów w roli pudru utrwalającego słabo się sprawdzi, gdyż nie mają one właściwości matujących, nawet jak się trafi rodzynek nie zawierający miliarda złotych drobin. Ciemna skóra jest jak ciemne włosy-łatwiej łapie światło w porównaniu do jasnej.

Należy szukać produktu o czystym składzie, bez miki, tlenku cynku, filtrów ani krzemionki, które odbijają światło jak miliony monet. Nadaje się do tego Kryolanowy puder ryżowy-choć śnieżnobiały, jest niemal czystą skrobią. Nawet z nim warto uważać-miejsca, gdzie nie wtopi się w podkład, wciąż będą białawe.

W takim razie warto się skupić na zmatowieniu skóry innymi środkami niż sam puder, aby tego ostatniego używać możliwie mało. Klucz to przygotowanie skóry, zniechęcenie jej do produkowania jakiegokolwiek sebum-wtedy na zmatowienie podkładu użyjemy mniej pudru i mniejsze będzie ryzyko pobielenia nawet tym czysto ryżowym.
Jest na to ciekawy wynalazek-antyperspirant do twarzy! Dostaniemy go u Pana Marcina Kacprzyckiego tu. Jeden problem-pocenie się w ruchu-z głowy! niestety potrafi nie "zgodzić się" ze wszystkimi bazami pod makijaż. Trzeba próbować.


Następnie Mike dostaje matujący nawilżacz, oraz zmieszaną z nim, a potem czystą "kosteczkę" najciemniejszego dostępnego Dermacoloru. Na wypadek miałam ze sobą czarną tłustą szminkę Supracolor do konturowania lub przyciemnienia, ale okazała się niepotrzebna. Na wyrównaną skórę pofrunęła cienka warstwa Fixerspray.
I tak nagranie "sponsorowała" większościowo firma Kryolan:)


ZAKUPY #1
Puder Anti-shine - 54 zł
Krem Invisible Matt - 39zł
Wkład Dermacolor D17 - 24 zł
Dermacolor Fixerspray - 45 zł
(przy okazji) paleta Concealer Circle no.2- 59zł

SUMA 221 zł.


1 komentarz:

  1. Jola podziwiam Cię :)
    Miałam kiedyś ten krem matujący z kryolan, ale mi nie podszedł. Nie podoba mi się jego zapach i jakoś moja skóra go nie przyjmowała zbyt dobrze... Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    www.malamoni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń